Pamiętacie te czasy dzieciństwa, kiedy bale przedszkolne polegały na przebieraniu się w różne postaci? Ja zawsze marzyłam, aby być przebrana za Indiankę w pióropuszu. Były to te czasy, kiedy Pocahontas była muzą dla wielu małych dziewczynek. Niestety przeważnie moje przebranie kończyło się na sukience i masce. Kiedyś ciężko było znaleźć w sklepach rzeczy, które zbędne są do przeżycia, w przeciwieństwie do dzisiejszych czasów, kiedy w wielu przypadkach wystarczy jedynie użyć internetowej wyszukiwarki, aby znaleźć upragniony przedmiot.
Pióropusz z Aliexpress
Rok temu, kupiłam na Aliexpress pióropusz za szałowe 12 zł. Od tego czasu wisiał nieużywany w czeluściach mojej szafy, i czekał na swój dzień. Musze przyznać, że często zdarza mi się kupić coś, i długi czas tego nie używać. To trochę tak jakbym wiedziała, że kiedyś mimo wszystko przyda mi się to, w jakimś konkretnym celu. Tego rodzaju ozdoby do włosów urozmaicają stylizację, dodatkowo wyzbywają jej monotonni. Jest to coś, z czym bardzo uwielbiam eksperymentować.
Rzemykowe sandały z kolorowymi pomponami
Jakieś 2 lata temu był wielki bum na kolorowe rzemykowe sandały. Większość celebrytek na Instagramie prezentowała zdjęcia stylizacji z ich wykorzystaniem. Od początku sandały te bardzo mi się podobały, jednak wtedy nie wyobrażałam sobie żadnej części mojej garderoby, do której mogłyby pasować. Potem moda na nie przeminęła, mi jednak udało się ostatnio kupić je w lumpeksie za 18 zł. W wyobraźni od razu spasowałam je ze spodenkami jeansowymi boho, zdobionymi azteckim haftem, oraz ze wspomnianym już pióropuszem.
Czarny top, złotym środkiem na wszystko
Żeby nie przesadzić z ilością zdobień, na bluzkę wybrałam zwykły czarny top. Sandały mają to do siebie, że posiadają bogatą kolorystykę przez swoje barwne pompony, dlatego uznałam, ze kolejne wzorki i kolory na bluzce mogłyby sprawić, że wyglądałabym jak choinka. Postawiłam na kolor czarny, ponieważ kolor ten pojawiał się również na krótkich spodenkach, w postaci haftowanych zdobień.
Sesja zdjęciowa wśród komarów
Mimo, że na zdjęciach przypominam oazę spokoju, a naturalne plenery tworzą przepiękne tło, to gwarantuję że sesja zdjęciowa wśród komarów do przyjemnych nie należała. Natura ma to do siebie, że wygląda pięknie taka jaka jest, jednak kiedy chcemy już z tego piękna skorzystać to często daje popalić. 😛
Początkowe nie przemawiały one do mnie, ale teraz chyba skusiłabym się by je założyć
Super zdjecia
Dziękuję <3 myślę, że to kwestia doboru stylizacji 🙂 one same są kolorowe więc trzeba stonowaną stylizację żeby nie przesadzić 😛
Wow ! taki pióropusz robi wrażenie 🙂 Piękne zdjęcia 🙂 A komary mnie także dają się we znaki podczas sesji wśród natury 😀
Dziękuję kochana 🙂 Sama się zdziwiłam jak przyszła paczka, za 12 zł spodziewałam się sznureczka z jednym piórkiem 😛 komary to jedna z najgorszych zmor, zaraz po kleszczach!
Komary komarami… ważne, że na zdjęciach dobrze wyglądasz 😛
5 zdjęć ze 100 na których nie wyszłam jak sumo, nie zrobiłam głupiej miny, nie pokazałam swojej diastemy, która sprawia że wyglądam jakbym zęba nie miała.. także ten 😀
Fajna inspiracją stylem indiańskiem 🙂